Jak dziś radzimy sobie ze stresem? Myśli z drogi i zaproszenie do Komierowa

Jak dziś radzimy sobie ze stresem? Myśli z drogi i zaproszenie do Komierowa

Od dawna fascynuje mnie jedno pytanie: jak my – jako ludzie, jako świat – radzimy sobie ze stresem, przebodźcowaniem i przeładowaniem, które stały się normą?

Kiedyś stres kojarzył się głównie z „trudniejszym okresem w pracy” czy „ważnym egzaminem”. Dziś to raczej tło codzienności. Powiadomienia w telefonie, ciągły przepływ informacji, oczekiwania, które sami na siebie nakładamy. Coraz częściej słyszę: „Nie mam już gdzie odpocząć – nawet w głowie”.

Od lat szukam odpowiedzi nie w teorii, ale w praktyce – w ciele, w oddechu, w doświadczeniu. Sprawdzałam, jak pracuje się ze stresem w Tajlandii i na Bali, w najlepszych ośrodkach wellbeingowych. Ostatnio odwiedziłam też fantastyczny festiwal wellness, gdzie miałam okazję praktykować z nauczycielami z Wielkiej Brytanii – ludźmi, którzy naprawdę znają się na swojej pracy.

I za każdym razem wraca do mnie to samo.

Co naprawdę nas przyciąga?

W świecie jogi, wellbeing’u i rozwoju łatwo zachwycić się certyfikatami, listą kursów, egzotycznymi miejscami. Ale to nie one trzymają nas przy konkretnej osobie czy praktyce.

To, co widzę najczęściej, i co sama czuję jako najważniejsze, to:

Autentyczność

Każdy nauczyciel, którego spotykam, ma swoją historię. Za jego praktyką stoi jakaś droga: kryzys, choroba, decyzja o zmianie, doświadczenia graniczne, powolne wychodzenie z przeciążenia.

To właśnie prawda tej historii jest tym, co nas przyciąga i uspokaja. Czujemy, czy ktoś mówi z głowy, czy z własnego doświadczenia. Czy proponuje kolejną technikę, czy dzieli się tym, co naprawdę mu/jej pomogło przetrwać trudniejsze momenty.

 

Wiedza połączona z własną ścieżką

Oczywiście ważne jest, gdzie ktoś się uczył, jakie ma zaplecze – to daje solidność i bezpieczeństwo. Ale sama wiedza nie wystarczy.

Dla mnie kluczowe jest połączenie:

  • dobre szkolenie,
  • własna historia,
  • gotowość, by powiedzieć: „To jest to, co mnie uratowało” albo „To jest to, co realnie na mnie działa”.

Dlatego tak bliskie jest mi dzielenie się tym, czego doświadczyłam na własnej skórze. Nie „idealną wizją praktyki”, ale żywym zbiorem narzędzi, które wracają do mnie w momentach przeciążenia.

wyjazdy i warsztaty jogowe - Yoga Retreatment KomierowoDzielenie się tym, co działa – sens mojej pracy

Coraz częściej czuję, że najpiękniejsza część mojej pracy to nie jest samo prowadzenie zajęć, tylko możliwość uczciwego powiedzenia:

„To mi pomogło odzyskać oddech. Tym chcę się z Tobą podzielić”.

To jest też powrót do prostego „resetu”:

– wyjścia z głowy do ciała
– zatrzymania się
– spotkania ze sobą bez napięcia i oczekiwań

I właśnie z tego miejsca rodzą się moje wyjazdy Yoga Retreatment – nie jako „eventy jogowe”, ale jako czas na praktykę regulacji, odpoczynek układu nerwowego i doświadczenie bycia w bezpiecznej, życzliwej przestrzeni.

Yoga Retreatment w Pałacu Komierowo – listopadowy wyjazd

Z ogromną przyjemnością zapraszam Cię na kolejny wyjazd Yoga Retreatment w Pałacu Komierowo, który odbędzie się 27–30 listopada.

To będą cztery dni, podczas których dzielę się tym, co na mojej drodze okazało się naprawdę wspierające.

Joga: ruch jako rozmowa z ciałem

Pierwszym filarem wyjazdu jest praktyka jogi – nie jako akrobatyki na macie, ale jako narzędzia do wyciszania systemu nerwowego.

Będziemy:

  • wprowadzać harmonię do ciała przez ruch i oddech,
  • pracować z połączeniem ruch–oddech, tak aby głowa mogła choć na chwilę odpuścić,
  • doświadczać zarówno bardziej dynamicznych form, jak i łagodnych sekwencji, które pozwalają „rozpuścić” napięcie.

Moc bezruchu: yin yoga i yoga nidra

Nie samym ruchem żyje praktyka. Równie ważne (a często trudniejsze) jest pozostawanie w bezruchu.

Dlatego dużą częścią wyjazdu będą:

  • yin yoga – dłuższe pozostawanie w pozycjach, które pozwala dotknąć głębszych warstw napięcia w ciele,
  • yoga nidra – prowadzona praktyka głębokiej relaksacji, w której staramy się dotrzeć głębiej do naszej świadomości i podświadomości.

To często tutaj przychodzi największa ulga: w momencie, w którym nie trzeba już „robić”, tylko być.

Lawendowa Poduszka na Oczy - Przygaszona Szarość - Yoga Retreatment - akcesoria jogowe- relaks i regeneracjaPraca z oddechem: regulacja układu nerwowego

Kolejnym ważnym obszarem jest praca z oddechem. Udało mi się doświadczyć wielu protokołów oddechowych – różnych szkół, podejść i technik. Ich wspólny cel pozostaje ten sam:

  • zwiększyć powierzchnię płuc,
  • uspokoić układ nerwowy,
  • dać ciału wyraźny sygnał: „tu jest bezpiecznie”.

Na wyjeździe będziemy krok po kroku poznawać oddech nie jako „kolejne ćwiczenie”, lecz narzędzie, które możesz zabrać ze sobą do codziennego życia: do pracy, do domu, do momentów przeciążenia.

 

Zanurzenie w zimnej wodzie – spotkanie z własną mocą

W Komierowie nie zabraknie także pracy z zimnem – dla wielu osób to jedna z najbardziej transformujących praktyk.

Dla kogo jest zanurzenie w zimnej wodzie?

  • dla tych, którzy zawsze chcieli spróbować, ale brakowało im bezpiecznych warunków,
  • dla tych, którzy się boją (to bardzo ludzka reakcja),
  • dla tych, którzy już znają działanie zimna i czują, że pomaga im w regulacji.

Przywiozę ze sobą balię, w której – przy wsparciu oddechu i odpowiedniego przygotowania – będziemy stopniowo doświadczać kontaktu z zimną wodą.

Nie chodzi o „hartowanie się na siłę”, ale o:

  • zauważenie, jak reaguje ciało,
  • nauczenie się, jak zostać z tym, co trudne,
  • doświadczenie, że mamy w sobie więcej zasobów, niż nam się wydaje.


To piękny, konkretny sposób, by poczuć swoją sprawczość i jednocześnie zadbać o zdrowie.

Życzliwość i przestrzeń bez ocen

Przy całej różnorodności praktyk najważniejsze jest dla mnie jedno: atmosfera życzliwości, bezpieczeństwa i braku ocen.

Yoga Retreatment w Komierowie to nie jest wyjazd dla „idealnych” ludzi w idealnej formie. To przestrzeń dla:

  • zmęczonych,
  • przebodźcowanych,
  • szukających chwili dla siebie,
  • ciekawych, co jeszcze może dla nich zadziałać.

Możesz przyjechać taka/taki, jaka/jaki jesteś. Z napięciem, brakiem siły, nadmiarem pytań. Nie ma testów do zdania, nie ma poziomów do zaliczenia. Jest spotkanie – ze sobą i z grupą.

Jeśli czujesz, że to dla Ciebie…

Na listopadowy wyjazd mamy jeszcze wolne miejsca.

Jeśli w tym tekście coś w Tobie zarezonowało, jeśli czujesz, że Twój układ nerwowy woła o odpoczynek, albo po prostu jesteś ciekawa/ciekawy tej formy pracy – możesz zrobić bardzo prostą rzecz: napisz do mnie z pytaniem o szczegóły.

Wyślę Ci program, informacje organizacyjne i pomogę sprawdzić, czy to jest dobry moment właśnie dla Ciebie.

Na koniec zostawię Ci zdanie, które często mam w głowie, gdy prowadzę te wyjazdy:

Jeśli Ty nie potrafisz zadbać o siebie, to ja zadbam o Ciebie.

Do zobaczenia – może w Komierowie, a może na Twojej własnej ścieżce zadbania o siebie.

Powrót do blogu